SlovVine

Winiarski Blog Roku 2019 magazynu "Czas Wina"

Słowenia – antyprzewodnik

Mieszkając już kilka lat poza granicami Polski, przysparzam niemałych kłopotów większości znajomym i dalszej rodzinie, którzy nie najlepiej przedstawiają sobie jakiż to kraj wybrałem na ciężki emigracyjny chleb. Wiadomo, klasycznie jeździ się do USA. Co prawda daleko i trzeba pokonać ocean, ale American dream wciąż jeszcze mocno siedzi w głowach, zwłaszcza starszego pokolenia. Młodsze z kolei emigrację kojarzy zwłaszcza z Londynem lub Glasgow. Solidni przenoszą się za Odrę, do Polski blisko, a robota pewna jak stary mercedes. Garstka wierząca w socjalizm, próbuje na własnej skórze jak wygląda prawdziwa polityka socjalna w Skandynawii. Ciepłolubni mają Hiszpanię i Włochy. Dla maleńkiej Słowenii, ciężko znaleźć gotową szufladkę. Słowenia jest zbyt mała, zbyt słowiańska, zbyt nieznana, by w ogóle zaczynać rozmowę. Nieliczni, którzy spytają wujka Google, odkrywają niezwykle zróżnicowany kraj, z bogatą ofertą turystyczną. Choć Słowenia ma powierzchnię jednego polskiego województwa, to przewodnik po atrakcjach wartych obejrzenia jest materiałem na książkę lub osobny blog. Zainteresowanych odsyłam tu: I feel Slovenia .

To idealny kraj na wakacje lub spokojne życie. W obu przypadkach można do woli używać w doskonałych winach, kawie i niepowtarzalnych widokach. A słowiańskie powiązania między naszymi narodami są silniejsze niż może się z początku wydawać.

Oto kilka uwag, które nie znajdą się w żadnym przewodniku, a które mogą zainteresować osoby chętne na wyjazd do Słowenii:

  1. Język –  pomimo, iż Słowenia przez kilka dziesięcioleci należała do Jugosławii, nie mówi się tu po serbsku. Podobnie, kilka stuleci władzy austriackiej nie spowodowało, że każdy od urodzenia mówi po niemiecku. Językiem urzędowym jest słoweński, który nie jest dialektem serbskiego/chorwackiego/bośniackiego/czarnogórskiego. Fakt, starsze pokolenie dobrze zna nieistniejący już język serbochorwacki. Młodzi natomiast znają go w takim samym stopniu, co Polacy język czeski.  Co ciekawe, w Słowenii są jeszcze dwa języki urzędowe obok słoweńskiego. Na terenie kilku gmin nadmorskich obowiązuje również język włoski, a w okolicach Lendavy – węgierski. Turyści znający angielski nie powinni mieć z kolei żadnych problemów z komunikacją, gdyż większość Słoweńców dobrze mówi w tym języku. Koniec końców, jako Słowianie, dogadamy się również bez pomocy angielskiego, a jedynie przy lekkim wspomaganiu słoweńskiego wina.
  2. Słowenia a Słowacja – wielu Polaków myśląc o Słowenii mówi o Słowacji. Choć, prawdę powiedziawszy, jak nie mylić tych dwóch krajów? Nazwy prawie identyczne, flagi różniące się jedynie herbami, no i ta sama waluta. Oba kraje są niewielkich rozmiarów i w większości górzyste. Różnice jednak są oczywiste. Po pierwsze Słowenia jest krajem morskim, posiada dostęp do Adriatyku. Po drugie Słowacja jest krajem karpackim, Słowenia zaś – alpejskim.
  3. Bałkany – fani bałkańskiego kotła i rozgardiaszu niestety będą w Słowenii rozczarowani. Z Bałkanami Słowenia była związana jedynie przez 70 lat w XX wieku, w czasach Jugosławii. Choć wpływy bałkańskie są widoczne w kulturze, to jednak większy wpływ na mentalność Słoweńców miały Austria i Włochy. Andrzej Stasiuk pisze w swojej książce o Słoweńcach jako o: „zdrajcach słowiańskiego pieprznika”. Faktycznie, porządek we wsiach i miasteczkach nie ustępuje austriackiemu, jedynie na wybrzeżu można podziwiać romantyczny, włoski bałagan.
  4. Słowenia a Polska – podobnie jak Polacy kiepsko znają Słowenię, tak Słoweńcy również nie mają szerokiej wiedzy o Polsce. Najczęściej myślą, że mówimy „tym samym” (albo bardzo podobnym) językiem co Czesi. Jako alfabetu używamy cyrylicy, ponieważ byliśmy we wschodnim bloku. Mamy dużą mniejszość rosyjską (podobnie jak oni serbską czy chorwacką). Jednak negatywne stereotypy w stosunku do Polaków nie są w Słowenii obecne. W przeciwieństwie do Czechów, którzy wydają się Słoweńcom źle ubrani, gapowaci i mówiący śmiesznym językiem. Polacy natomiast najczęściej są kojarzeni z Adamem Małyszem („Adam Malisz”) i Janem Pawłem II.

Jeśli jednak ktoś z szanownych Czytelników nie znalazł odpowiedzi na nurutjące pytania dotyczące Słowenii, zapraszam do kontaktu, postaram się naprawić niedopatrzenie 😉

4 comments on “Słowenia – antyprzewodnik

  1. Magda
    25 lipca, 2016

    swietny artykul, dzieki 🙂

  2. L.S.
    4 lutego, 2017

    Świetny tekst, wszystko się zgadza.

  3. Marta
    24 marca, 2017

    Cześć! Twój blog jest bardzo dla mnie praktyczny, bo w wakacje wybieram się na wycieczkę do Słowenii. O historii, miejscach i kulturze wiem już dużo, ale intryguje mnie jedna kwestia. Czy Słoweńcy spojrzeliby na kobietę z innego kraju i czy mam u nich jakieś szanse znając tylko angielski? ;P

    • dburaczewski
      25 marca, 2017

      Dzięki za komentarz. Znajomość angielskiego w Słowenii jest dużo wyższa niż w Polsce, przez pierwsze pół roku pobytu rozmawiałem jedynie po angielsku. W kwestii sercowej obowiązuje niepisana zasada swobodnego przepływu miłości w UE i ku zgorszeniu Słowenek, panowie ze Słowenii chętnie z niej korzystają 😉 W końcu Słowenia to jedyne państwo z miłością w nazwie (sLOVEnia), a w języku słoweńskim jest liczba podwójna, jakby specjalnie dla zakochanych…

Odpowiedz na Magda Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Follow SlovVine on WordPress.com

Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d blogerów lubi to: