Każdy ma czasem taki dzień w pracy, że najchętniej rzuciłby wszystko i pojechał w Bieszczady. Najgorzej jest gdy szef ma zwyczaj dawania do wykonania bezsensownych zadań. Niektórzy odreagowują robiąc sobie tarczę z podobizną pryncypała i w domu ćwiczą celność rzutkami. Inni odchodzą z roboty i robią mu konkurencję.
Tak wygląda winiarska ziemia obiecana o poranku, wieś Litmerk.
Tę drugą opcję wybrało trzech kolegów z Ormoža. Postanowili założyć własną firmę i produkować wino po swojemu, gdy nowy właściciel piwnicy Jeruzalem-Ormož zaczął wprowadzać nową strategię. Każdy z nich odziedziczył trochę winnic w okolicy, co pozwoliło na skromny start. Nazwali ją Verus, co po łacinie znaczy „prawdziwy”. Dziś firma Verus ma pod swoim nadzorem 25 ha winnic z prestiżowych lokacji w okolicach Jeruzalem-Ormož.
Tarasy nadają krajobrazowi niesamowitą fotogeniczność
Oprócz winnic trzej wspólnicy wnieśli do firmy także różne specjalizacje. Božidar Grabovac nadzoruje winnice, Danilo Šnajder jest enologiem, natomiast Rajko Žličar odpowiada za sprzedaż i marketing. Większość swoich win sprzedają poza Słowenią. Ich strategią jest produkcja świeżych win, które wiernie oddają charakter odmian. Są przekonani, że ich winnice znajdują się na najlepszych światowych siedliskach, więc i wina powinny być najwyższej jakości. Dlatego nie mają kompleksów przy prezentowaniu swoich produktów na zagranicznych rynkach.
Nowa piwnica Verus w mieście Ormož
W ofercie mają sześć win z odmian jasnych: renski riesling (riesling), chardonnay, sivi pinot (pinot gris), rumeni muškat (yellow muscat), šipon (furmint) oraz sauvignon blanc. Z odmian ciemnych wytwarzają jedynie modri pinot (pinot noir). Nie mają różnych linii jakości, gdyż zapewniają, że ich wina osiągają najwyższą możliwą jakość. Referencje mają rzeczywiście bardzo dobre. Sauvignon blanc z ich pierwszego rocznika 2007 znalazło się w świątecznym zestawieniu Jancis Robinson dla New York Times. Natomiast rok później magazyn Decanter dwukrotnie wybrał ich wina na wino miesiąca, w listopadzie ten zaszczyt przypadł winu šipon (furmint), a miesiąc później sauvignon blanc.
Nowa piwnica z nowoczesną technologią
Podbój światowych rynków poszedł im całkiem dobrze. Do tego stopnia, że stara piwnica okazała się za mała. W tym roku właśnie skończyli budowę nowej, która znajduje się w Ormožu i… wcale nie jest zagłębiona w gruncie. Izolacja ścian jest tak efektywna, że nie było potrzeby wkopania jej pod ziemię. Chłodzenie całego budynku zapewniają stalowe cysterny w których powstaje wino w ściśle kontrolowanej temperaturze. Obecnie winiarnia wypuszcza około 150 000 litrów rocznie, ale nowa piwnica umożliwi producję nawet do 250 000 litrów. Cały budynek jeszcze pachnie nowością. Część biurowa i winoteka nie są wciąż umeblowane, ale cała produkcja odbywa się już na miejscu. Całość jest utrzymana w nowoczesnym stylu. Między salą konferencyjną a winoteką znajduje się pomieszczenie, w którym dojrzewa modri pinot (pinot noir) we francuskich barrique. Beczki są widoczne przez szyby z obu pomieszczeń.
Nowa piwnica z tradycyjną technologią
Cała logika przedsiębiorstwa jest nastawiona na zagraniczne rynki i światowe trendy. Dlatego w wytwarzają jedynie wina jednoodmianowe i to z popularnych na całym świecie szczepów. Konkurencja jest ogromna, wina muszą się więc wyróżniać jakością. Czy tak jest istotnie? Owszem, wina są na bardzo wysokim poziomie. Sauvignon blanc z 2018 roku to bardzo typowe wino tej odmiany ze Styrii. Mocno owocowe, świeże z nutami zielnymi. Średnio długie w smaku z owocowym końcem. Sivi pinot z 2018 roku udał się moim zdaniem lepiej niż rocznik 2017. Ma pełniejsze ciało, jest bardziej elegancki w ustach. Mimo to zachowuje przyjemną świeżość. Podobna sytuacja z renskim rizlingiem (riesling). Rocznik 2017 był bardzo świeży i owocowy. W moim odczuciu aż nadto, choć wiem, że są ludzie, którzy właśnie to w rieslingach cenią. Rocznik 2018 z kolei ma więcej słodyczy, owoce są bardziej dojrzałe, a samo echo delikatnie przechodzi w owoce egzotyczne. Jednak najbardziej przekonały mnie do siebie šipon (furmint) z roczników 2016 i 2018. Nigdy nie byłem specjalnym fanem šipona, ale po tej degustacji zmieniłem zdanie. W odpowiednich rękach z tej odmiany można sporo wycisnąć. Oba roczniki to wspaniałe wina, do których z pewnością jeszcze wrócę. Šipon 2016 ma więcej nut kwiatowych, natomiast rocznik 2018 bardziej wchodzi w owoce egzotyczne, a smak mango na końcu jest wyraźnie wyczuwalny. Oba roczniki pełne w smaku, mineralne i wspaniale zbalansowane.
Verus jest jednym z nielicznych słoweńskich producentów, którego wina są dostępne w Polsce. Dystrybutorem w naszym kraju jest firma Dom Wina. W ofercie mają: renski rizling (riesling), chardonnay, sivi pinot (pinot gris) oraz moj ulubiony šipon (furmint). Wina można spróbować także na miejscu w Słowenii. Sam Ormož szczyci się dwoma piwnicami, nieopodal jest Ptuj, Ljutomer i Jeruzalem. Zaiste winiarska ziemia obiecana.