Tuż przed świętem młodego wina w Słowenii wybrałem się na targi winne do Krakowa. Zaprosiła mnie tam redakcja magazynu „Czas wina”. Ten największy polski magazyn o winie już po raz siódmy organizował konkurs na najlepszy winiarski blog roku. Ogłoszenie wyników zaplanowano podczas targów Enoexpo, a mój blog znalazł się wśród nominowanych. Porzuciłem więc plany opija… znaczy degustowania nowego rocznika na rzecz imprezy w grodzie Kraka.
Szybko przejrzałem listę wystawców w nadziei znalezienia słoweńskich akcentów. Jednak wśród wystawców dominowali producenci z Włoch, licznie reprezentowani byli również Gruzini, Hiszpanie, Czesi, Słowacy i Niemcy. Przyjechali także winiarze z Węgier oraz Kosowa. Mocna była również reprezentacja polskich producentów. Ze Słowenii na targach wystawiała się jedynie piwnica Puklavec z Jeruzalem. Mimo to, słoweńskie wina mocno zaakcentowały swoją obecność podczas całej imprezy.
I zrobiły to z przytupem, gdyż złoty medal w kategorii superciężkiej, tj. win wytrawnych i półwytrawnych w przedziale cenowym 70-150 PLN zdobyło słoweńskie wino Paderno 2011 (szczep malvazija) z winnicy Korenika&Moškon. Z 2000 butelek tego wina, aż 900 będzie dostępnych w Polsce za sprawą Wojciecha Lutomskiego, który już od kilku lat sprowadza do Polski wina z tej winnicy. Z Wojtkiem umówiłem się po pierwszym dniu targów na rozmowę, była niezmiernie interesująca. Ale o tym w następnym wpisie.
Wojciech Lutomski ze zdobywcą złotego medalu w dłoni.
Dwa srebrne medale zdobyły z kolei wina Puklavec. Pierwsze z nich w kategorii win musujących powyżej 150 PLN dostała penina z lini Seven Numbers – Brut, wykonana metodą klasyczną. Drugi srebrny krążek również przypadł winu z linii Seven Numbers, tym razem w kategorii win wytrawnych i półwytrawnych w cenach 70-150 PLN, a był to szczep šipon. Pełna lista nagrodzonych win znajduje się w linku.
Panowie Tadej Pintarič i Dane Jovanov z winiarni Puklavec Family Wines
Na targach znalazły się również nagrodzone wina z International Rose Championship. Wśród nich wielki złoty medal zdobyło wino musujące ze spółdzielni Goriska Brda – Quercus Rosé Brut 2016. Natomiast jedną z nagród Best Value przypadło Quercus Rosé Brut 2016, także z piwnicy Goriska Brda. Pełna lista nagrodzonych.
To jednak nie koniec słoweńskich atrakcji. Ostatni akcent dołożyłem od siebie. A właściwie zrobiło to jury konkursu na najlepszy blog winiarski 2018 roku. Blog SlovVine dostał wyróżnienie w tym konkursie. Serdecznie dziękuję za uznanie, to bardzo miłe być docenionym przez ludzi wina tego formatu. W jury znaleźli się: Paweł Gąsiorek (wydawca magazynu), Wojciech Gogoliński (redaktor senior) oraz Michał Bardel (redaktor naczelny). Mam nadzieję, że związku z tym wyróżnieniem zrobi się nieco szumu o słoweńskich winach, bo (o czym za chwilę) naprawdę na to zasługują. Przy okazji gratuluję zwycięzcom, czyli prowadzącym blog Nasz świat win. Warto zaglądać i czytać.
Nagrodzeni z redaktor Justyną Korn-Suchocką
Obecność na targach była miłym doświadczeniem, nie tylko ze względu na darmowe degustacje. Także ze względu na rozmowy z ludźmi o sporej wiedzy i doświadczeniu. Wracając do degustacji, wreszcie mogłem się przekonać na własne kubki smakowe jakie wina produkowane są w innych krajach niż Słowenia. Moja ciekawość nie została jednak całkowicie zaspokojona. Zabrakło bowiem win z Austrii, które są odniesieniem dla winiarzy ze wschodniej Słowenii. Bardzo interesowały mnie także wina polskie i ku mojemu zdziwieniu wiele z nich było naprawdę dobrych, choć ich ceny są jednak kosmiczne. Wiele dobrego słyszałem o winach morawskich i w końcu mogłem zrewidować te doniesienia. Morawskie wina, których próbowałem były na wysokim poziomie. Moja konkluzja jest jednak taka, że słoweńskie wina nie tylko nie odstają od reszty świata, ale są w ścisłej czołówce.
Degustacja win niemieckich VDP
Do tematu targów powrócę jeszcze w następnych wpisach, przyglądając się bliżej zdobywcom medali.