SlovVine

Winiarski Blog Roku 2019 magazynu "Czas Wina"

Nabici w butelkę – antyprzewodnik

IMG_0390

Kiedy kilka lat temu z trwogą odkryłem straszną prawdę, że już pół litra wypitego piwa oznacza dla mnie murowany ból głowy. Znalazłem się w kropce. No bo jak odmawiać kolegom wyjścia „na browarka”? A z drugiej strony, czemu miałbym cierpieć każdego piątku? Kiedy inni wypijali kolejne kufle, ja omijałem efekt upojenia, przechodząc bezpośrednio do cierpienia. Ze zdumieniem odkryłem, że moja dysfunkcja dotyczy jedynie piwa. Ponieważ od młodości nie wykazywałem skłonności masochistycznych, postanowiłem zakończyć swoją chmielną przygodę i zmienić alkoholowe przyzwyczajenia. Tzw. upgrade mógł nastapić jedynie w stronę mocniejszych trunków (całkowitą abstynencję również uznałem za masochistyczną), do wyboru „www”: wódka, wino, whisky. Postawiłem na wino. Poszedłem do sklepu i stanąłem przed długim regałem z butelkami. Padłem ofiarą dylematu podobnie jak większość rodaków: którą butelkę wina wybrać aby się nie dać nabić w… butelkę? W krajach winiarskich ludzie od małego poznają różne wina. Z pomocą rodziny i przyjaciół pomału rozwija się kultura i znajomość wina. Wino pije się przy posiłkach, czy spotkaniach towarzyskich. Ludzie już za młodu są po prostu otoczeni winem i wybór wina w sklepie jest tak samo prosty jak wybór soku. Niestety, my Polacy, musimy wszystkiego uczyć się sami. Na co więc należy zwrócić uwagę przy wyborze wina? Oto kilka uwag, które są oparte na osobistych doświadczeniach. Nie roszczę sobie prawa do bycia ekspertem, to po prostu przyjacielskie rady:

  1. Wino powinno być rozlewane i butelkowane przez producenta. Może się wydawać, że to szczegół, ale sposób przechowywania i transport wina ma ogromne znaczenie dla jego właściwości smakowych. Młode wino dojrzewa w beczkach, po czym jest przelewane do butelek i pozostawiane do leżakowania. Długość i charakter każdego z tych etapów ma ogromny wpływ na walory smakowe. Podobnie transport. Im mniej drgań i zmian położenia butelki tym lepiej dla wina. Tym samym dochodzimy do kolejnego punktu…
  2. Najlepiej kupować wino lokalne. Długość transportu ma również olbrzymi wpływ na jakość wina. Im dalsza droga, tym większa szkoda.
  3. Zwróćmy uwagę czy wino było zbierane ręcznie. Wiadomo, kombajn przejedzie i „skosi” wszystko, bez względu na stan owoców. Ręczne zbiory dają większe prawdopodobieństwo, że zbierane były dojrzałe i niepopsute owoce.
  4. Jednak nawet ręczny zbiór nie pomoże, gdy kupujemy wino od jednego z wielkich producentów. W takich winnicach co prawda mogą być owoce zbierane ręcznie, ale ich selekcja jest dyskusyjna. Najlepsze owoce są fermentowane osobno i doglądane z wielką ostrożnością, ale ceny tych butelek są poza zasięgiem przeciętnego amatora. Cała reszta to masówka, która grzeje się w blasku marketingowej sławy producenta, niestety powstała z owoców kwestionowalnej jakości.
  5. Nie dajmy się nabierać na bajki typu „stuletnie dębowe beczki”. Takie beczki nadają się do przechowywania wody, a nie wina. Stare, niedoczyszczone drewno jest siedliskiem wszystkiego, czego w winie nie chcielibyśmy poczuć. Dębowe beczki do produkcji najlepszego wina francuskiego używane są jeden raz. Ich cena sprawia, że na taki zabieg mogą sobie pozwolić jedynie winiarze pewni osiągnięcia dobrej ceny. Są to renomowane winiarnie z Francji, Włoch i innych krajów z wielowiekową renomą winiarską. Wszyscy pozostali używają beczek metalowych, gdyż łatwo się je czyści.
  6. Podobnym typem bajek dla niedoświadczonego miłośnika wina jest tradycja. Studiując etykietę, możemy się dowiedzieć o wielkich tradycjach winnicy czy regionu z którego dane wino pochodzi. Owszem, tradycja ma znaczenie, ale jeszcze większe znaczenie mają inwestycje i technologia. Pogoda jest zmienna, nie oczekujmy, że bez wsparcia technologii każdego roku wino będzie dobre. Susze, grad, podtopienia były „tradycyjnymi” utrapieniami winiarzy. Z pomocą technologii producenci próbuja zminimalizować naturalne zagrożenia.
  7. Zwróćmy uwagę na rocznik. Niestety, nie wszystkie wina robią się smaczniejsze z wiekiem (a to również przy ściśle określonym sposobie przechowywania). Większość win, które widzimy w sklepach to wina, których najlepszy czas na konsumpcję jest ograniczony do roku lub dwóch. Później tracą na świeżości, niestety nie zyskując na charakterze.
  8. Zwróćmy uwagę na klasę jakości wina. Wyróżnia się trzy główne: wino stołowe, wysokiej jakości i najwyższej jakości. Kryteria przyznawania tych ocen są ściśle określone przez krajowe prawodastwo. Pamiętajmy jednak, że czasem nawet wino, które zostało zakwalifikowane jako wino najwyższej jakości może nam nie smakować. Po prostu jego charakter albo stopień słodkości może nam nie odpowiadać.
  9. Kupujmy wino w specjalistycznych sklepach. Nie łudźmy się, ekspedientka z biedronki może mieć słabszą wiedzę enologiczną niż my. Winoteka z kolei utrzymuje się jedynie z wina, co wpływa na jakość produktów i obsługi. Jeśli jedno i drugie jest niezadowalające, ludzie po prostu nie będą tam kupować, co oznacza dla takiego sklepu likwidację.
  10. O ile to możliwe, próbujmy wino przed zakupem. W dobrych punktach sprzedaży powinna być możliwość degustacji. Wina różnią się między sobą. Nawet te same szczepy, z tej samej winnicy, w różnych rocznikach będą inaczej smakowały.

Mam nadzieję, że ten krórki spis pomoże choć troszkę, gdy następnym razem staniemy naprzeciw tych wszystkich etykiet i konieczności wyboru jednej butelki…
Podpisano: Nabity Wielokrotnie w Butelkę 😉

One comment on “Nabici w butelkę – antyprzewodnik

  1. Arek
    24 marca, 2014

    Bardziej kompletnego poradnika nie widziałem, a jeżeli chodzi o mnie mam dokładnie to co Ty, pół litra na dwóch, no problem, wino no problem, pół szklanki piwa, boli mnie głowa cały ranek..

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Follow SlovVine on WordPress.com

Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d blogerów lubi to: