SlovVine

Winiarski Blog Roku 2019 magazynu "Czas Wina"

Żyj pomału w radości banału

slimak_darek

Wiek XXI przywitał nas niesamowitym wręcz postępem technologicznym. Przeżywamy rewolucję komunikacyjną: zawsze w zasięgu telefonu, listy i wiadomości tekstowe przychodzą do adresata w czasie rzeczywistym, rozmowy wideo przez internet, tanie linie lotnicze. Możliwości komunikacji jest mnóstwo. A przecież postęp technologiczny przyspiesza większość aspektów naszego życia. Ostatnio czytałem artykuł o polskim wynalazku podbijającym amerykański kick-starter. Chodzi o urządzenie pozwalające na skrócenie efektywnego czasu snu z 7 godzin do 3! Nie mówiąc o masie innych urządzeń ułatwiających nam życie i sprawjających, że mamy więcej czasu. Coraz szybsze samochody, więcej połączeń lotniczych, usługi ekspresowe, szybkie jedzenie. Wydajniej, szybciej, więcej. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Kiedy przyjeżdżam do Polski ciągle słyszę, że ludzie nie mają na nic czasu. Wszyscy wszędzie się spieszą. Każdy ma pilne sprawy. Dni są krótkie, a życie niezauważalnie przemyka obok. Może to jednak błędne koło? Chcąc wszystko przyspieszyć, nic nie robimy z uwagą, nic nie jest istotne, skoro służy jednynie do kondensacji czasu?

IMG_9486

Jeden z moich przyjaciół zwykł powtarzać: »Hitro delaš, dvakrat delaš« (Robiąc szybko, robisz dwa razy). Chociaż on jest znad morza, gdzie ludzie słyną wręcz z powolności, filozofię taką wyznaje większość Słoweńców. Jednocześnie ruch SLOW jakoś szczególnie popularny w Słowenii nie jest. Więcej o ruchu SLOW można przeczytać na przykład tutaj, jego logo jest ślimaczek. Restauracje należące do Slow Food są niezwykle rzadkie, drogie i nastawione na zagraniczych turystów (także cenowo). W Słowenii nie ma żadnego miasta należącego do sieci Cittaslow. Jednak wystarczy wyjść poza marketingowe znaki i kategorie, żeby zobaczyć prawdziwą historię. Nawet Niemcy przyjeżdżający tutaj są pod wrażeniem jakości życia Słoweńców. Poranna kawa, widoki na Alpy lub Adriatyk, długie posiłki, wyborne wina i kawa. Kraj jest maleńki i z jednego jego końca na drugi dostaniemy się w 2 godziny. Wśród Słoweńców dominuje przekonanie, że pracują by żyć, a nie na odwrót. W weekendy kawiarnie w kurortach są pełne. Oferta gastronomiczna bardzo bogata i na wysokim poziomie. Jeśli chcemy zjeść dobrze, najlepiej udać się do gospody (gostilna) gdzieś za miasto. Dostaniemy tam tradycyjne menu z dziczyzną, warzywami z ogródka i grzybami z lasu. Filozofia SLOW FOOD, ale bez znaczka. Podobnie z winami. Większość winiarzy w Słowenii to niewielcy producenci, którzy stawiają na jakość. Nie mają innego wyjścia. Duża część z nich to hobbyści, którzy oddali całe swoje serca podczas całorocznej pracy w winnicy i w piwnicy. Rozmowy z nimi to prawdziwa przyjemność. Historia przeplata się między roślinami i ludźmi, a w głowie powstaje hybrydowe stworzenie. Pół zdrzewiałe, pół ludzkie. Nieruchome i pracowite. Wieczne i delikatne. Te historie nigdy nie są takie same, ale mają wspólną cechę. Szacunek do przyrody i do wiedzy ludzkości. Banały. Owszem, przy pobieżnym i szybkim spojrzeniu. Jednak ja pozostanę naiwny. Wierząc w nie, jestem częścią tego świata, tu i nigdy jutro.

IMG_9517

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Follow SlovVine on WordPress.com

Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d blogerów lubi to: