W całej Europie coraz wyraźniej widać trend ekologicznego stylu życia. Mijają dekady ślepej konsumpcji, gdzie rządził paradygmat „byle taniej, byle więcej”. Ludzie pomału budzą się z zakupowego amoku. Obraz jaki się wyłania można nazwać cywilizacją śmieci. Jedzenie marnej jakości, obowiązkowo pakowane w plastik, z nadmiaru wyrzucane do kontenerów. Nic dziwnego, że w krajach Zachodniej Europy, takich jak Austria ciężko sprzedać cokolwiek, co nie ma napisu BIO lub EKO na opakowaniu. Ludzie starają się żyć bardziej naturalnie, a producenci wychodzą im naprzeciw. Niestety, często produkty sprzedawane jako EKO, BIO czy ORGANIC są jedynie marketingową wydmuszką z wyższą ceną. Rynek wina nie różni się specjalnie od innych w tym względzie. Ale można tu również spotkać ludzi, którzy hasło powrotu do natury biorą poważnie.
Takiego człowieka poznałem na słoweńskiej Istrii. Istria to półwysep leżący nad północnym Adriatykiem należący w znacznej części do Chorwacji. Jedynie niewielka północna część leży w Słowenii. Jest to jedyny kawałek Słowenii z dostępem do morza. Pomimo niewielkich rozmiarów, słoweńska Istria jest bardzo atrakcyjna dla turystów. Panuje na niej klimat śródziemnomorski. Oprócz winorośli uprawiane są tu także oliwki, wzdłuż dróg ciągną się aleje piniowe, a w niejednym ogrodzie rosną cytrusy. Wzdłuż wybrzeża (sł. obala) leżą piękne weneckie miejscowości Koper, Izola i Piran oraz kurorty Portorož i Malija. Istria pofałdowana jest malowniczymi wzgórzami, jedynie niewielki kawałek równiny ciągnie się od stolicy regionu Kopru w stronę wschodnią do wsi Vanagel. Dawniej teren ten nazywany był ogrodem Triestu, gdyż żywność tam wyprodukowana trafiała na triesteńskie stragany. Na okalających dolinę wzgórzach znajdują się gaje oliwne i winnice. Jedną z takich winnic prowadzi młody winiarz Matjaž Babič.
Matjaž jest przedstawicielem młodego pokolenia słoweńskich winiarzy. Podobnie jak Frešer ze Styrji czy Tomažič z Vipawskiej Doliny, jest całkowicie oddany pracy w winnicy. Wszyscy ci winiarze chcą produkować wina nie tylko dobre w smaku, ale także bez chemicznych dodatków. Najbardziej radykalny w swoim podejściu jest właśnie Matjaž Babič, który wytwarza wino według zasad biodynamicznych. Biodynamika to radykalny rodzaj ekologicznego rolnictwa, który uwzględnia oddziaływanie czynników kosmicznych na rośliny. Według Matjaža jest to najbardziej naturalny sposób uprawy ziemi, praktykowany przez ludzkość od tysiącleci. Dopiero rozwój chemicznych środków ochrony roślin i nawozów sztucznych doprowadził do prawie całkowitego zapomnienia starych metod. W rolnictwie biodynamicznym człowiek jest zdany jedynie na siły natury. Często zdarza się, że optymalne warunki pogodowe nie pokrywają się ze sprzyjającym położeniem Księżyca, planet i gwiazd. Jest mnóstwo zależności, wzajemnych oddziaływań roślin, zwierząt i kosmosu. Jak sam przyznaje Matjaž, samo winiarstwo to ogrom wiedzy, winiarstwo ekologiczne wymaga jej kilkakrotnie większej, natomiast biodynamika kilkadziesiąt razy więcej. Z jednej strony uzależniony od kaprysów Kosmosu, z drugiej twardych reguł rynku, Matjaž nie wygląda na człowieka niszczonego przez rzeczywistość. Jego wino sprzedawane jest pod nazwą Montemoro. Nazwa wzięła się od nazwy wzgórza nad Koprem, gdzie leży odziedziczona przez Matjaža stara winnica dziadka.
Byłem bardzo ciekaw efektów pracy biodynamicznej. Oprócz wina, Matjaž tłoczy także własną oliwę z oliwek. Trzeba przyznać, że ceny nie należą do najbardziej atrakcyjnych ze słoweńskiej oferty, ale za wina biodynamiczne oznaczone międzynarodową marką Demeter, trzeba płacić jeszcze więcej. Podstawowymi szczepami uprawianymi w winnicy Matjaza są refošk i malvazija, tradycyjne szczepy tych terenów. Oba produkowane są w dwóch wariantach, nowoczesnej i klasycznej. Nowoczesne linie to wina młode i świeże. Zadaniem winiarze jest otrzymanie wina, które jest jak najbliższe wzorcowi szczepu bez względu na rocznik. Są to wina na masowy rynek, gdzie konsumenci są przyzwyczajeni do znanych smaków i oczekują podobnego wina każdego roku. Z kolei w lini Amorus są produkowane bardziej tradycyjnie wina, gdzie każdy rocznik różni się między sobą. Są to wina pełniejsze, ich smak zależy od warunków, które panowały w danym roku. Do win linii Amorus wybiera się jedynie najbardziej dojrzałe winogrona, wina długo leżakują przed wejściem na rynek, a ich struktura jest rozbudowana. Matjaž przy produkcji kieruje się dewizą, że wino musi przemówić samo. Oprócz tego musi przyjemnie zaskoczyć, dawać radość i nie powodować kłopotów kolejnego dnia.
Podczas wizyty spróbowałem następujących win:
Wina Montemoro pomimo swojej wysokiej (jak na Słowenię) ceny są warte spróbowania. Są to wina otrzymywane z winogron uprawianych według starych metod, gdzie smak trunku w równym stopniu zależy od przychylności natury jak i umiejętności winiarza, a nie od środków chemicznych dodanych podczas produkcji. Zwłaszcza wina serii Amorus są niepowtarzalne i bardzo rozbudowane. Warto odwiedzić piwnicę Matjaža w Vanagelu na słoweńskiej Istrii, aby poznać tego bardzo sympatycznego człowieka i jego historię pisaną winem.
Można prosić o adres winnicy?
Proszę bardzo: http://montemoro.eu/en/contact/ adres, e-mail i telefon 🙂