Często słyszę, że Słowenia nie kojarzy się w Polsce z winem. Nawet wśród ludzi z branży jest traktowana jako kraj winiarsko egzotyczny. To nic, że słoweńskie wina znajdują się w kartach win z gwiazdkami Michelin na całym świecie. W świadomości Polaków między dobrze znanymi Włochami, Austrią, Chorwacją oraz Węgrami znajduje się jedynie biała plama na winiarskiej mapie Europy. Jednak coś się pomału zmienia. Od ośmiu lat zajmuje się winami słoweńskimi i w końcu mogę powiedzieć, że także Polacy zaczynają odkrywać wina ze słonecznej strony Alp.
Odkrycia te najczęściej kończą się wielkim entuzjazmem dla słoweńskiego winiarstwa. Ogólnie rzecz ujmując strategią słoweńskich winiarzy jest jakość. Większość winnic są to niewielkie gospodarstwa rodzinne, więc siłą rzeczy nie mogą konkurować ceną, a właśnie jakością wytwarzanych win. Na targach EnoExpo w Krakowie nasze słoweńskie stoisko było bardzo chętnie odwiedzane, a od wielu gości słyszałem bardzo dobre opinie o prezentowanych winach.
Zdarza mi się także słyszeć narzekania polskich winolubów, że Słoweńcy swoimi winami nie chcą się dzielić ze światem. Nic bardziej mylnego. Choć rzeczywiście krajowa konsumpcja pochłania około 90% produkcji, to coraz większa ilość słoweńskich winiarzy szuka także rynków zagranicznych, aby zdywersyfikować sprzedaż. Słoweńskie wina można znaleźć w Ameryce, Austrii, Holandii, Niemczech, Włoszech, Belgii, Japonii, Chinach oraz Korei. Również w Polsce słoweńskie wina są obecne. Zrobiłem zestawienie słoweńskich producentów, którzy już są w naszym kraju dostępni. Lista ta jest już całkiem imponująca i dalszym ciągu się wydłuża:
1. Winnice Eurazji: Bric i Frelih – zestawienie otwiera importer ze Śląska, z miejscowości Tarnowskie Góry. Dla mnie jest to bardzo ważny punkt, gdyż osobiście pomagałem winiarzom w kontakcie. Winnice Eurazji zdecydowały się na wina z dwóch rodzinnych winnic, gdzie doszło do zmiany pokoleniowej. W ofercie firmy ze Śląska znajdziemy głównie endemiczne i lokalne odmiany słoweńskie: malvazija, rebula i sauvignon vert z winnicy Bric oraz žametna črnina (dwa wina musujące), cviček i zeleni silvanec z winnicy Frelih. Wina dostępne są w sklepie w Tarnowskich Górach, Delikatesach azjatyckich we Wrocławiu oraz Jeleniej Górze oraz w kanale HoReCa.
2. Pinot: Berce i Frešer – kolejne dwie winnice, które osobiście polecałem importerowi. O winach Frešer pisałem już tu i tu. Natomiast wpis o winnicy rodziny Berce pojawi się na blogu wkrótce. W ofercie firmy Pinot z Pabianic znajdziemy wszystkie wina białe od Matjaza Frešera oraz podstawowe (na razie) wina Berce: biały kupaż (laški rizling, sauvignon vert, malvazija, rebula oraz chardonnay), tradycyjny czerwony kupaż z Doliny Vipavy (melot, cabernet sauvignon oraz barbera), malvazija, refošk i cabernet sauvignon. Wina dostępne są w sklepach firmowych Pinot (Warszawa, Łódź, Kraków), sklepach specjalistycznych oraz w kanale HoReCa.
3. Vinoteka Szczecin: Tomazič i MonteMoro – od kilku lat w Vinotece w Szczecinie dostępne są wina ze słoweńskiego Primorja. I tym razem pomogłem importerowi nawiązać kontakt z producentami. MonteMoro to ekologiczna winnica z Istrii, o której pisałem na blogu. W Polsce oferowane są refošk i malvazija zarówno z linii podstawowej jak i aMorus. Vinoteka oferuje również wina rodziny Tomazič z Doliny Vipavy (wina i piwnicę również opisałem na blogu). Wina dostępne są w sklepach firmowych w Szczecinie, Stargardzie Szczecińskim oraz OFF Marinie (również Szczecin). O winnicy MonteMoro na swoim blogu pisali również Poszli Pojechali.
4. Puklavec & Friends – wina z jednej z największych słoweńskich piwnic są już znane w Polsce ze sklepowych półek od kilku lat. O winach tego producenta pisałem na blogu tu i tu. Są to nieliczne słoweńskie wina, które znajdziecie w supermarketach. W sklepach Auchan dostępne są wina z serii podstawowej. Wina z wyższej półki cenowej (Estate Selection i 7Numbers) znajdziecie w sieci Centrum Wina oraz w kanale HoReCa.
5. Orbico: Vinakoper – firma Orbico wystartowała przed paroma laty z projektem win znad Adriatyku. W wielkim skrócie chodzi o wina z Chorwacji i Słowenii. Słowenię reprezentują etykiety Vinakoper, największej piwnicy w regionie Słoweńskiej Istrii. Wina póki co dostępne są w E.Leclerc w Poznaniu oraz w Mała Winnica (Łódź). Importer jednak zapewnia, że wkrótce znajdziemy wina w całym kraju, a to z powodu rozpoczęcia współpracy z dwoma dystrybutorami: Lech-Pol oraz Win-Cin. Czy Vinakoper zaleją Polskę powiatową niczym Carlo Rossi i El Sol? Byłoby to niewątpliwie z korzyścią dla kultury picia wina w kraju.
6. Lutomski.wino: Korenika & Moškon – kapitalne biodynamiczne wina ze Słoweńskiej Istrii dostępne są w składzie win naWINO w Krakowie oraz w kanale HoReCa. Z właścicielem firmy, Wojciechem Lutomskim rozmawiałem trzy lata temu w czasie targów EnoExpo w Krakowie. Z kolei wino z piwnicy K&M opisałem tutaj.
7. Dolio Vini: Korenika & Moškon, Burja, Sutor, Dveri Pax. Wina Korenika & Moškon ma w swoim portfolio również Dolio Vini z Gdańska. W sumie jest to firma, która może pochwalić się chyba największą ofertą słoweńskich win w Polsce. Warto dodać, że K&M, Burja i Sutor są to producenci uważani w Słowenii za jedne z najlepszych winnic. Wina dostępne są w sklepach specjalistycznych oraz w kanale HoReCa.
8. Moja Wina: Matic Wines – niewielki importer z Torunia zdecydował się na ciekawe wina od Matic Wines. Wina dostępne są w sklepie firmowym w Pasażu Przysiek oraz w kanale HoReCa.
9. Lidl: Pullus, Zajc, Radgonske Gorice – Lidl to pierwszy dyskont, który sięgnął po słoweńskie wina. Póki co są to jedynie trzy etykiety od różnych producentów. Wszystkie trzy pochodzą ze Słoweńskiej Styrii i są dostępne w bardzo atrakcyjnych cenach. Opis win znajdziecie na portalu Winicjatywa.pl piórem Wojciecha Bońskowskiego.
10. Wine avenue 24: Marjan Simčič, Gašper, Guerila – zupełnie odmienne wina sprowadza Wine avenue 24. Producenci dostępni w ich ofercie to jedne z najlepszych słoweńskich piwnic. Wszystkie trzy pochodzą ze słoweńskiego Primorje, czyli regionu z silnym wpływem klimatu śródziemnomorskiego. Wina dostępne są w sklepie internetowym importera.
11. Winemates: Tilia – również Winemates postawił na producenta z regionu Primorje, a dokładnej z bliskiej mi Doliny Vipavy. Tilia to ciekawy projekt Matjaža Lemuta, który swoją rozpoznawalność buduje przede wszystkim na odmianach z rodziny pinot. Swoją piwnicę określa jako „Dom Pinota” oraz organizuje festiwal tych odmian na który zaprasza innych słoweńskich producentów. Wina dostępne są w sklepach specjalistycznych oraz w kanale HoReCa.
12. Dom Wina: Klet brda – już od dłuższego czasu szeroki wybór win z regionu Wzgórz Gorycjańskich (sł. Goriška brda, wł. Collio) jest dostępny w Domie Wina. Importer zdecydował się na największą piwnicę nie tylko w regionie, ale w całej Słowenii. Do wyboru są różne półki cenowe, co powinno zadowolić zarówno początkujących jak i bardziej doświadczonych winolubów. Dostępne dla klubowiczów, w sklepach firmowych oraz w kanale HoReCa.
13. Dionizos: Movia, Santomas – podobnie jak Wine Avenue 24, również krakowski importer zdecydował się na słoweńską extra ligę. Zarówno Movia i Santomas uchodzą za słoweńskie czołowe winnice. Recenzje tych win bez problemu znajdziecie na portalu winicjatywa.pl.
14. Inne: Kobal, Lisjak, SiSi, Cotar – krótkie poszukiwania pozwoliły mi znaleźć kolejnych słoweńskich producentów obecnych w Polsce. Są to zwykle małe punkty, jak na przykład restauracja tajska Woo Thai (Wrocław), która samodzielnie sprowadza wina Kobal (pisałem o nim tu). Takich niewielkich importerów z ciekawym portfolio jest w Polsce całkiem sporo.
Jak widać, słoweńskie wina przestały już być w Polsce całkowicie niedostępne. Są importerzy, którzy zaopatrują sklepy specjalistyczne, restauracje oraz hotele. Jeśli nawet obecnie w waszej okolicy nikt nie ma ich w ofercie, to sprowadzenie ich od importera nie jest dla sklepu czy restauracji żadnym problemem. Te wina w Polsce już są. W końcu.
Chyba się w Polsce musiano przepić Hiszpanami, Francuzami , Włochami , Austrią etc etc i Nowym Światem żeby w końcu sięgnąć po taką egzotykę jak Słowenia , Czechy , Słowacja…
Dla mnie żadna egzotyka, chleb… znaczy wino powszednie 🙂
Kiedy proponuję ludziom w knajpo-sklepie wino z Moraw muszę tłumaczyć , że to czeskie. I czasem że dwa razy powtarzać, że Czechy. Percepcja zamknięta do południa Europy i Austroniemiec. Słoweńskie by brali za słowackie i na odwrót. Ale to się od dwóch lat circa zmienia na szczęście
Też widzę więcej zrozumienia i otwartości, choć nie ukrywam, że wciąż jest wiele do zrobienia przy promowaniu zarówno win jak i samego kraju. Pozdrawiam 🙂